Warszawa, 2001-11-13
Marek Jaczewski

Kochani Zawiszacy!

Serdecznie Was pozdrawiam z okazji 90-ciolecia Naszej Drużyny. Lata pracy w Szesnastce (1946-1948) były dla mnie okresem powrotu do normalnego życia po ciężkich przejściach w czasie okupacji i służbie w Szarych Szeregach. Robiliśmy już normalne, jawne, a nie konspiracyjne zbiórki. Organizowaliśmy obozy letnie w Skokach (1946), Łańsku (1947) i nad jez. Ostrzyckim koło Kościerzyny (1948). Dzięki pomocy starszych Zawiszaków uzyskaliśmy nadmuchiwane pontony, którymi pływaliśmy po jeziorach budząc podziw sąsiednich drużyn. Służbę w Szesnastce wspominam z rozrzewnieniem i z sympatią dla moich wiernych przyjaciół. Harcerzem zostaje się zwykle na zawsze. Ja jeszcze teraz uczestniczę w Starszoharcerskim Kręgu Żeglarskim im. Mariusza Zaruskiego. Ożeniłem się oczywiście z harcerka z Szarych Szeregów.

Niestety dziś nie mogę być z Wami, bo muszę jechać do Sierakowa Wielkopolskiego na pogrzeb męża mojej siostry ciotecznej, z którym byłem zaprzyjaźniony. To są smutne obowiązki, które przychodzą z wiekiem, ale trzeba się z nich wywiązywać.

Prosiłem mego następcę na funkcji drużynowego Szesnastki dha Janka Karczewskiego o zastąpienie mnie na tym jubileuszowym spotkaniu i serdecznie wszystkich Was pozdrawiam.

CZUWAJ!

Marek Jaczewski hm