słowa: Włodek Dusiewicz, melodia: ówcześnie znana i popularna

Piosenka w wykonaniu Janusza Ratajczaka (z lewej) i Włodka Dusiewicza (z prawej)  podczas ogniska 100-lecia Szesnastki (18.09.2011 r.) 

W tych Skokach - O! 
Jest mały las,
za białym dworkiem - w tyle…
W lesie się mieści obóz nasz,
obóz 16 -tki, który znasz,
w nim życie płynie mile  …(?)

Od rana już,
na łapkach służ!
zrób to, lub tamto, owo … !!!
Tym, którym  pracy  jąć  się wstyd,
idą do miasta - skoro świt,
To są Ci - z mądrą głową … (?)

A na nas dzień -
rzuca swój cień,
Biedni, co pozostali …
Gdzieś z głębi lasu drzewo noś,
albo kartofle, które Ktoś ! …
Aż pa sto kilo wali ! …

Marchewki pięć,
jeśli masz chęć …(?)
lub grochu pół cebrzyka,
aby pod koniec pracy tej,
gdy już masz dosyć doli złej,
nieść puszki do śmietnika ...  (puszki z przydziału pomocy "UNRRA")

I ledwo z tą -
skończyłeś grą,
po kawę - któryś woła! ...
Nie może ciebie chwycić splen,
gdy krople potu – w kocioł ten ...
spływają z twego, czoła ...

Z grymasem brwi,
kęs w gardle tkwi,
w menażce czarna kawa ...
Spocone czoło – mokry, włos,
Komenda - wydobywa ... głos!
I znowu inna sprawa …

Gdy wreszcie już,
po gromach burz,
nogi w strumyku myjesz.
Wiesz, że roboczy minął dzień,
że się przyszłości schylił cień ...
Pytasz - czy jeszcze żyjesz ???...

Historia piosenki

Piosenkę wykonał zastęp "Rysiów" Janusza Ratajczaka na ognisku po "zielonym dniu" na złagodzenie  "kary" i wielkiej  "draki", wynikłej z braku poczucia humoru komendy obozu w Skokach k/Gostynina (lipiec 1946 rok). Po udanym ognisku, pękły lody, Komenda odpuściła, ale... "Rysie" w swoim gronie nuciły ostatnią, nielegalną zwrotkę:

W pod - Skokach - oj!
Mareczek nasz,
zwiewał do Gostynina,
na sobie tylko gacie miał,
bo Marek zawsze w gaciach spał,
oj, rzadka jego mina …

Gdzie udać  się  - 
jak obiad zjeść -
gdy się jest w takiej  szacie  ...?
Na szczęście obok szpital jest,
i zaproszenie oraz gest:
"Oj - witaj nam - wariacie" ...!

I po co Ci
zostawiać las,
i bać się nas jak kata ...(?)
Nie lepiej było słuchać nas -
straciłeś tylko wolny czas -
wyszedłeś na ..."wariata" !   …

W Gostyninie znajdował się Zakład dla Umysłowo Chorych, gdzie harcerze podczas obozu pełnili rozmaite służby. Te "nielegalne" zwrotki niedwuznacznie sugerowały opłakany stan zdrowia psychicznego komendanta i zapewne z tego powodu śpiewano je tak, żeby nikt nie słyszał.